"Życie to krótki sen, którego sentymentalnie ja się nie wstydzę..." //z piosenki Stanisława Sojki//
Pirin to drugie pod względem wysokości pasmo górskie (po Rile) Półwyspu
Bałkańskiego, położone w zachodnio - południowej części Bułgarii, na
południe od Riły. Pirin i Riłę rozdziela Kotlina Rozłożka oraz przełęcz
Predeł. Generalnie, w przeciwieństwie do Riły, szczyty Pirinu są bardziej
kamieniste i ostre, natomiast klimat łagodniejszy. Czuje się tu wyraźny wpływ
śródziemnomorskich mas powietrza (nawiasem, jeśli dysponujemy samochodem, z
Banska do greckiego portu Kavala nad morzem Egejskim jest ok. 160 km) -
szczególnie w podgórskich miejscowościach m.in.: Bansko, Sandanski, Melnik.
Oczywiście, trzeba pamiętać, że w wysokich partiach szczytowych - jak to w
górach - trzeba być przygotowanym na każde warunki. Symbolem Pirinu jest będąca
pod ochroną szarotka.
Proponowane szlaki:
Słowem wstępu, podaję trasy od punktu, do którego można dojechać samochodem (samochód osobowy, droga asfaltowa). Z tego co wiem, na trasach: do schroniska Wichren oraz Goce Dełczew kursują busy (ale jest ich mało, i na miejscu trzeba się dobrze wypytać co i jak ).
1. schronisko Wichren (1950 m.n.p.m.) - szczyt Wichren (2914 m.n.p.m.)
czas przejścia w obie strony: ok. 4 godz.(przy dobrej kondycji fizycznej i dobrej pogodzie).
stopień trudności: średni, trasa jest dosyć krótka, ale z dużą różnicą wysokości, której pokonanie wymaga pewnego wysiłku
Trasę rozpoczynamy vis-à-vis głównego wejścia do schroniska Wichren.
Kierujemy się szlakiem czerwonym.
Sprawa jest stosunkowo prosta, ponieważ 2914
metrowy cel mamy cały czas w zasięgu wzroku, natomiast trzeba się trochę
napocić.
Warto pamiętać o zapasie wody oraz nakryciu na głowę i kark, zwłaszcza
latem. Z początku, przez ok. pół godziny szlak prowadzi wśród kosówki, a
następnie przez pirinską halę. Po ok. 1.45 godz. docieramy na przełęcz Kabata,
oddzielającej masyw Wichrenu od masywu Chwojnatego Wrychu.
Tutaj kończy się
wędrówka po łące i zaczyna ok. 45 minutowe wdrapywanie
po kamienistym zboczu na
szczyt (jak jest sucho, nie ma większych trudności technicznych, można iść
wyprostowanym na dwóch nogach ). Sam szczyt Wichrenu jest dosyć rozległy.
Podobno rozciąga się stąd piękna panorama, m.in. na Kuteło, Bansko, Todorin
Wrych, ale nie potwierdzę, bo jak my byliśmy, to była mgła i nic nie było widać.
Ze szczytu schodzimy szlakiem czerwonym, ale nie wracamy się, tylko idziemy po
prostu dalej.
Zejście jest strome (generalnie po drobnych kamieniach) i wiedzie
zakosami aż do przełęczy pomiędzy Wichrenem a Kuteło (nazwy przełęczy nie
ma na mapie), na szczęście nie jest to długi odcinek - około pół godziny. Od
przełęczy idziemy szlakiem zielonym do schronu Kazana. Ten odcinek trasy
prowadzi wzdłuż ostrych,
groźnie wyglądających zboczy Wichrenu. Nieopodal
schronu Kazana
odbijamy na szlak czerwony, który po ok. godzinie doprowadza do schroniska
Wichren. W schronisku można zamówić pyszną sałatkę szopską - bardzo
popularne danie w Bułgarii. Jej skład jest bardzo prosty: pomidory, ogórek,
cebula, posypane startym owczym serem doprawione pieprzem, solą, octem oraz
oliwą - smacznego !
2. schronisko Goce Dełczew - schronisko Bezbog- szczyt Bezbog (2645 m.n.p.m.) - Poleżan (2851m.n.p.m.) - schronisko Bezbog - schronisko Goce Dełczew
czas przejścia w obie strony: ok. 4 godz. (zakładając wjazd kolejką z Goce Dełczew do schroniska Bezbog, natomiast, jeśli całość trasy chcemy pokonać o własnych siłach, to zajmie ona ok 7.30 godz.)
stopień trudności: średni
i raczej nie ma ryzyka pobłądzenia. Szkic
zamieszczam na mapce. Niestety nie robimy tzw. pętli, ale ze względu na
wspaniałe widoki i dosyć niski stopień trudności polecam ten wariant.
Wjazd kolejką z Goce Dełczew do stacji przy schronisku Bezbog kosztuje 6 lew (12 zł) w
jedną stronę. Wjechać warto, ponieważ mamy więcej czasu u góry, a podejście jest
żmudne i wiedzie lasem (więc nie mamy widoków). Przed schroniskiem Bezbog
znajduje się jezioro o tej samej nazwie. Obchodzimy jezioro z prawej strony i
idziemy w kierunku przełęczy. Trzeba wypatrywać ścieżki w prawo, która powinna
pojawić się po ok. 20-30 minutach. Ta ścieżka w ok. 0.30 godz. doprowadzi na pod
szczyt Bezbog.
Wejście na szczyt jest strome, po rumowisku skalnym ale kamienie
są stabilne i nie ma ekspozycji.
Chwila odpoczynku i wracamy na dół. Będąc na
hali, wybieramy ścieżkę znakowaną kamiennymi kopczykami, prowadzącą na szczyt Poleżan - 2851 m.n.p.m..
Jeśli wędrujemy z całym dobytkiem na placach,
niekoniecznie trzeba wracać, gdyż od szczytu Poleżana, ścieżka prowadzi dalej,
do schroniska Demjanica. Od Poleżanu do schroniska Bezbog jest ok. 2 godz.
marszu. Wyciąg krzesełkowy kursuje planowo do godz. 16.00, a czasami dłużej, w
zależności od popytu. My zdążyliśmy i zjechaliśmy prawie jak "niedzielni
turyści".
Ale dzięki temu, wystarczyło jeszcze czasu aby zażyć kąpieli w wodach
termalnych w miejscowości Dobriniszte (swoją drogą, bilet na basen po godz.
17.30 do końca czyli 20.00 kosztuje tylko 3,50 lew czyli 7 zł). Zaznaczam
jednak, że powyższa propozycja uwzględnia dojazdy własnym samochodem. Komunikacja publiczna pomiędzy Goce Dełczew a Dobriniszte jest uboga i trzeba
się dobrze zorientować, o której odjeżdża bus.
Galeria zdjęć Pirin
(kliknij na poniższe zdjęcia aby przejść do galerii)
Pozwolę sobie pominąć opis dojazdu, ponieważ pokrywa on się z opisem
zamieszczonym przy górach Riła.
Podobnie jak planując podróż w Riłę, trzeba
dotrzeć do Sofii. Z Sofii kierujemy się do wybranej miejscowości (Pirin jest
bardziej wysunięty na południe od Riły, więc przykładowo z Sofii w Riłę mamy ok
50 km, a w Pirin ok. 150 km).
Nie będę tu
nic doradzać, ponieważ nie wiem jak wygląda bezpośredni dojazd z Sofii w Pirin (
my jechaliśmy z monastyru Rilskiego do Blagoevgradu, a następnie do Banska).
Sprawdziłam jednak, że z głównego dworca autobusowego w Sofii (zaraz przy dworcu
kolejowym) odjeżdżają autobusy m.in. do Banska. Dokładny rozkład autobusów z
centralnego dworca autobusowego Sofii na oficjalnej stronie
http://www.centralnaavtogara.bg/index.php
.
Informacja dla turystów poruszających się samochodem - bułgarskie drogi główne są dość dobre. Dróżki lokalne mogą być różne. My jechaliśmy na skróty do Melnika i natrafiliśmy na drogę dla osiołków a nie samochodu.
Bansko
Miasteczko liczące ok. 10 tys. mieszkańców, będące ważnym ośrodkiem
turystycznym Bułgarii. Dzieli się na dwie części: stare Bansko w którym
kwitnie życie mieszkańców oraz nowy kompleks turystyczny, w którym wyraźnie
widać przeinwestowanie. Wiele budynków stoi pustych oraz jest na sprzedaż. Ze
względu na dużą liczbę hoteli, znalezienie noclegu nie stanowi problemu. Należy
jednak pamiętać, że hotele 3-4-ro gwiazdkowe są dość drogie. Lepiej jest szukać pensjonatów
dwugwiazdkowych.
My znaleźliśmy świetny i niedrogi nocleg (10 lew czyli 20 zł za
osobę, pokój dwuosobowy z łazienką, TV, balkonem). Aby tam trafić, trzeba iść
głównym deptakiem w stronę hotelu Pirin, przed hotelem skręcamy w prawo, po może
70 metrach, po prawej stronie wypatrujemy budynku z dwoma gwiazdkami - naprawdę
polecam.
Stara część Banska jest urokliwym miejscem na spacery. Napotkamy tu liczne knajpki oferujące bułgarskie przysmaki. Do tego jest stosunkowo niedrogo, przykładowo piwo przy głównym deptaku kosztuje niecałe 3 zł (1,40 lew), a porządny obiad można zjeść za ok. 15 zł (7 lew). Charakterystycznym obrazkiem są starsze kobiety siedzące na ławeczkach na ulicy przed domami. Miasteczko oferuje również rozrywki kulturalne: jest tu muzeum Ikon, muzeum Neofita Riłskiego, muzeum Nikoły Wapcarowa (poeta komunistyczny, o dosyć ubogiej twórczości, wydano aż jeden tomik wierszy "Motorni Pesni", ale w 1952r. pośmiertnie przyznano mu Międzynarodową Nagrodę Pokoju... oczywiście w Moskwie ).
Melnik
Melnik to jedyne w swoim rodzaju miasteczko, położone u podnóży Pirinu,
otoczone piaskowcowymi skałami. Liczy
zaledwie niespełna 300 stałych mieszkańców.
Jednakże nie zawsze tak było. "Do
czasów wojen bałkańskich początku XX w. miasto pozostawało w granicach Turcji i
było dużym, znaczącym ośrodkiem - liczyło ok. 3000 domów i 12 tys. mieszkańców.
Zarówno wojny bałkańskie, I wojna światowa jak i ustalenia powojenne
doprowadziły miasto do ruiny. Sporo winnic uległo wtedy zniszczeniu, później
zaś, w wyniku umów międzynarodowych, znaczna część ludności (Turcy i Grecy)
została wysiedlona. Wskutek tych klęsk oraz przeniesienia siedziby administracji
do Sandanskiego Melnik podupadł." - przewodnik Bułgaria, R. Sendek, wyd.
Bezdroża 2009. Obecnie Melnik jest uroczym miasteczkiem turystycznym.
Bez problemu znajdziemy tu nocleg w kwaterach prywatnych w cenie 10-30 lew (20 - 60
zł). Głównymi atrakcjami Melnika są: położony 6 km od miasteczka Monastyr
Rożeński oraz winiarnie. Należy zaznaczyć, iż Melnik słynie z czerwonego wina o
takiej samej nazwie (czyli Melnik) produkowanego z winorośli melnickiej.
Prawie każdy mieszkaniec wyrabia tutaj ten trunek i niedrogo można zakupić wino domowej
produkcji. Są również profesjonalne winiarnie, w które oferują degustację oraz
kupno win (również rocznikowych).